Obudziło mnie głośne walenie do
drzwi. Zdezorientowana zlustrowałam otoczenie. Jak uderzenie
piorunem dotarły do mnie wszystkie wydarzenia i wspomnienia.
Autobus,lekarkę,świadomość o mojej ''umiejętności'',Rosesmith.
Ogłuszona wspomnieniami nie zdałam sobie sprawy,że krzyczę i
płaczę,a ktoś mnie przytula. Tym kimś okazał się Maxon. Nagle w
jego ramionach poczułam się pewnie i bezpiecznie. Przestałam
płakać i uspokoiłam się. Chciałabym pozostać w tej pozycji na
wieki... Potem przypomniało mi się,że ten blondwłosy chłopak o
niesamowicie intensywnych zielonych oczach coś dla mnie znaczy. I
umie kierować pewnością siebie między innymi. Może na przykład
teraz na mnie wpływa? Powoli wywinęłam się z jego objęć , by po
chwili znów się w nich znaleźć, bo wiercąc się,straciłam
równowagę i potknęłam się. Tylko dzięki Maxowi nie upadłam.
Nagle w korytarzu zrobiło się tłoczno. Każdy się już obudził i
wyszedł z pokoju. Tłum rozdzielił mnie z Maxonem lecz potem on
mnie znalazł. W końcu każdy wrócił swoją uwagę na osobę
stojącą na środku pomieszczenia. Ten,jako jeden z
nielicznych,sprawiał wrażenie przyjaznego. Miał na sobie
zwykłą,czarną koszulkę z nadrukiem Gwiazdy Polanej, a z tyłu,
było widać jak się obracał się by wszyscy widzieli go
przodem,miał napisane 3 litery SWP, zwykłe przetarte jeansy i
zwykłe sportowe buty. Twarz miał bardzo przystojną i uroczą jak
na dorosłego. Ale był młody , bardzo młody. Efekt ten podkreślały
niesforne brązowe loki spadające na twarz,które za często chyba
z nerwów zaczesywał.
Odezwał się zaskakująco niskim
głosem:
-Dzień dobry wszystkim. Nazywam się
Michael Nightshade. Jestem waszym nowym opiekunem i trenerem. Mam
nadzieję,że się polubimy. Jesteśmy Grupą 5 jak się domyślacie
i na czym polegają wasze umiejętności nie muszę tłumaczyć,bo
mówiliście o tym na spotkaniu z Dyrektorem.
Na chwilę przerwał by nabrać
powietrza i kolejny raz zaczesać włosy. Potem rzekł:
-Będziemy się spotykać codziennie o
tej samej porze. Będziemy ćwiczyć jak posługiwać się waszymi
zdolnościami.-ostatnie słowo dziwnie podkreślił.
-Patrząc na wasze miny, czujecie się
świetnie i cieszycie się na myśl o dniu spędzonym ze mną na sali
treningowej.
A potem się roześmiał. A jego ton
dosłownie spływał sarkazmem.
Potem kazał nam wejść do pokoi i
posprzątać,a jak skończymy to pójdziemy na małą wycieczkę
rozpoznawczą. Pierwszym przystankiem oczywiście była sala
treningowa. Było to duże pomieszczenie,które było podzielone na
równe części. A dokładnie na 7 części. Do każdej prowadziły
szklane drzwi, a na nich naniesiony został numer od 1 do 7. Nasza
grupa skierowała się do drzwi nr 5,a po szybkim rozejrzeniu się
widać było,że jesteśmy ostatni. Każda inna część była zajęta
oprócz sali nr 7. Ale to jest chyba logiczne dlaczego. Ona już
nigdy nie będzie zajęta przynajmniej przez dzieci do tego numeru
należące. W sali posiedzieliśmy chwilę , słuchając jakiegoś
nudnego wykładu na temat bezpieczeństwa. Następnie poszliśmy do
stołówki. Tam dosłownie każdy rzucił się na jedzenie. Podali
nam jakąś papkę do jedzenia,ale zjadłam ją tak szybko,że nawet
nie wiem czy miała jakikolwiek smak. Oczywiście koło mnie siedział
nie kto inny jak mój jedyny przyjaciel Max. On akurat długo się
męczył by zjeść te breję. Czyli może miała okropny smak?
Mogłam jeść trochę wolniej, bo teraz zaczął mnie boleć
brzuch. Ale nie tak normalnie u góry tylko trochę niżej. Pewnie za
chwilę przejdzie... Z tą porcją Maxona skończyło się na tym,że
połowę tego co zostało oddał mi, a drugą oddał jakiemuś
chłopakowi. Tam dali nam też nowe ubrania. Każdy dostał taki sam
zestaw. Składał się on z czarnego T-shirtu, ciemnych spodni i
skórzanych,również ciemnych,butów. Potem otrzymaliśmy bieliznę.
Oczywiście dziewczyny miały swoją kolejkę, a chłopcy swoją .
Dziewczyny miały też prawo wyboru tych rzeczy lecz chłopcy
dostawali na oko. Następnym punktem były kosmetyki. I tu się
dopiero zaczęło. Tu stało się w kolejce wieki. Taką podstawą
było mydło,szampon,szczoteczka i pasta. Jeśli byłaś dziewczyną
stałaś jeszcze w jednej kolejce po inne rzeczy z kosmetyków,
chłopcy już mieli wtedy czas wolny. Potem dziewczyny też miały
czas wolny około pół godziny by się przebrać i odpocząć. Gdy
doszliśmy do pokoi okazało się,że nie jestem już w pokoju z
Maxonem. Szkoda. Zostały nam przydzielone nowe pokoje. Mi przypadł
pokój trzy-osobowy. Pożegnałam się z Maxonem, bo po drodze
zdążyłam go spotkać i chwilę porozmawiać. Odpowiedział mi
krzepiącym uśmiechem i poszedł do swojego nowego pokoju. Trafił
do pokoju z 4 innymi chłopakami, którzy byli w moim wieku lub w
wieku Maxona. Wreszcie się dowiedziałam,że Max jest ode mnie
starszy o rok. Ja nie miałam takiego szczęścia. Trafiłam do
dziewczyn, które są ode mnie starsze. Są w wieku Maxa albo jeszcze
starsze. Do pokoju weszłam jako ostatnia i od raz rzuciło mi się w
oczy jedno. Że zostawiły mi jedno , najgorsze łóżko. Te
łóżko,które jest najbliżej drzwi i najdalej do łazienki i
zawsze jest w tym miejscu zimno. Na pozostałych łóżkach siedziały
kolejno blondynka,szatynka i brunetka. Jaka różnorodność w pokoju
się trafiła. Tylko ja taka , której włosy było między ciemnym
blondem a jasnym brązem tam nie pasuje. Chociaż po ostatnim
rozjaśnianiu mam teraz tak jasne włosy,że czuję się w tym
pokoju wyjątkowa. Żadna z moich nowych współlokatorek nie miała
przyjaznej miny. Wiedziałam już,że chwile w tym pokoju jak na
razie nie będą należeć do najprzyjemniejszych. Od razu
zatęskniłam za Maxonem. Dlatego wzięłam swoje rzeczy, zaniosłam
do łazienki, ubrania włożyłam do szafy i kilka drobiazgów na
łóżko. Poszłam się przebrać i bez słowa wyszłam z pokoju. Z
mojego pokoju było słychać szepty, ale nie przejmowałam się tym
za bardzo. Chociaż jak teraz myślę, powinnam się przynajmniej
przywitać i przedstawić. Wróciłam,więc chodź było mi strasznie
głupio usiadłam na łóżku.
-Cześć- powiedziała brunetka
Ona wydaje mi się najprzyjemniejsza i
najbardziej sprawia wrażenie przyjaznej. W przeciwieństwie do tej
szatynki...
-Jestem Hanna- przedstawiła się
blondynka
-Ja Emily- powiedziała brunetka
-Sky- odpowiedziała lakonicznie
szatynka
-Miło mi Was poznać. Mam na imię
Tamica. Mam nadzieję,że jakoś się dogadamy i będzie dobrze się
nam razem mieszkać.
Po tych słowach wyszłam,ponownie,z
pokoju. Kolejny raz tam nie wejdę , przynajmniej w ciągu ostatnich
kilkunastych minut. Skierowałam się do pokoju, który wydawało mi
się,że to pokój Maxa, i weszłam.Gdy przywitałam się i zamknęłam
drzwi,od razu zauważyłam burzę blond włosów. I nie spodziewanie
od razu się uśmiechnęłam. On zawsze umie poprawić mi humor.
-Hej Tammy ! -usłyszałam
- Hej Maxy! Od kiedy tak do mnie
mówisz? Wcześniej było tylko Tam.
-A co nie podoba się? I TY też mnie
inaczej nazywasz! Ale Maxy mi pasuje...
Nie odpowiedziałam. Nie o to chodzi,że
mi przeszkadzało , tylko był pierwszym,który mówi na mnie inaczej
niż wszyscy i to było...... urocze.
-Wiesz,że zmienili mi pokój? Kazali
mi iść do innego... to idę-odpowiedział Max jak zawsze
optymistycznie.
Po tych słowach chłopak wziął swoje
rzeczy i poszliśmy do jego nowego pokoju. Jego nowy pokój jest
identyczny jak mój tylko....... pełny chłopców. Blondyn
przedstawił mi swoich nowych współlokatorów. Pierwszy ma na imię
David i ma czarne włosy, obok niego śpi jego brat,który nazywa się
Jace i też ma czarne włosy. Trzeci współlokator ma brązowe włosy
i ma na imię Liam. Gdy wszystkich poznałam, Max i ja poszliśmy do
ogrodu, który pokazał nam Michael na wycieczce, i
gadaliśmy,wygłupialiśmy się do wieczora. Kiedy do ogrodu
przyszedł strażnik pełniący dzisiaj wartę poszliśmy w stronę
naszych pokoi. Max mnie odprowadził i na pożegnanie przytuliliśmy
się i idąc w stronę swojego pokoju mój przyjaciel odwrócił się
i uśmiechnął się krzywo. I to było takie słodkie. Krzyknął,że
przyjdzie po mnie kiedy będziemy mieli zbiórkę i pójdziemy razem
na stołówkę. Po jedzeniu mamy iść się przebrać w strój do
ćwiczeń,który był bardzo podobny do codziennego, i iść do sali
treningowej. Potem kilka godzin ćwiczeń z Michaelem i obiad. Po
obiedzie mamy przerwę ,a gdy już chwilę odpoczniemy mamy lekcje z
nauczycielką, która ma na nazwisko Swain. Ma rude włosy,które
zawsze nosi związane w ciasny kok. Wieczorem jest kolacja,czas na
odrobienie lekcji ,przygotowanie się do snu i spotkania ze
znajomymi z innego pokoju. O pewniej godzinie przychodzi
strażnik,który obecnie pełni wartę i mówi,że czas się skończył
i mamy iść spać.
I tak wygląda zazwyczaj mój dzień od
3 lat. Tak dobrze czytacie lat. Teraz mam 16 lat i dalej jestem w
tym ośrodku. A co roku jest coraz więcej dzieci,które są
przewożone do innych nowych ośrodków,bo w tym już nie ma miejsca.
Gdyby nie było przy mnie przez ten cały czas Maxiego nie wiem co
był zrobiła. Najpewniej zwariowała. Przez te 3 lata musiałam
udawać,że jestem 5, więc miałam dwa razy więcej pracy niż inni.
Ale nadzieja wiąże się z pewnością siebie. W ogóle nadzieja
wiąże się ze wszystkimi emocjami. Nigdy nie pokazałam swojej
prawdziwej mocy. Tylko Max wie o mojej tajemnicy. Kiedyś mu
powiedziałam. Od tamtego momentu kiedy zna całą prawdę jeszcze
bardziej mnie wspiera. Maxon jest dla nie kimś szczególnym. Jutro
ma być jakieś zebranie, na którym ma być każdy. Nie wiem o co
chodzi, ale jutro się dowiem. Wszyscy się dowiemy. Może to będzie
raport z naszych postępów?Albo bal szkolny?Raz w roku robią bal by
poznać nas z innymi numerami. Mam nadzieję,że to to. A akurat w
mieniu nadziei jestem dobra ,prawda?
A mówi się że nadzieja matką
głupich,a przecież umiera ostatnia.... tak?
To zdanie powiedział kiedyś Max
podczas naszego spotkania i od tego momentu stało się moim hasłem
i naszym wewnętrznym żartem. Tak to zdanie bardzo do mnie pasuje...
Jak Max ….prawda?
_________________________________________________________________________________
Wiem,że dawno mnie nie było i dawno nie było nowego rozdziału....
ale wiecie szkoła itp
dlatego macie dziś dłuższy rozdział a nowy postaram sie dodać jak najszybciej :)
proszę o komentowanie i wyrażnie swojej opinii :)
i o co wam chodzi z napisaniem książki ? bo ja nie wiem..... a dostałam kilka propozycji :)
POZDRAWIAM :)
~bez odbioru
~Julie Someone
Super opowiadanie. Ja osobiście nie lubię czytać blogów z opowiadaniem, ale Tobie udało się mnie zaciekawić. Naprawdę ekstra. Oby więcej takich ciekawych opowiadań.
OdpowiedzUsuńkenia0.blogspot.com
Jeeej! W końcu się doczekałam ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka to wcale nie taki głupi pomysł, pdzeczytałabym xD
Maxy <3 oni tazem są tacy uroczy :*
Ale nie wiem o co chodzi z tą książką ...
Usuń:)
Maxy i Tammy Hmmm ;)
może coś im stanie na drodze może nie ;)
Bardzo ciekawe opowiedanie! :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne :))
http://batmanowy-blog.blogspot.com/
Świetne :)
OdpowiedzUsuńnatiax.blogspot.com
Świetny rozdział :) obserwuję ♥
OdpowiedzUsuńa minute of silence to our fictional brother in friendzone [*] - a tak serio historia zapowiada się poniekąd jak miliardy innych, podobnych historii o super mocach.. akurat trafiłem na trzeci rozdział, nie czytałem o historii wcześniej... wychodzi na to że historia się bierze znikąd... nie ma jakichś refleksji głównego bohatera odnośnie świata w którym żyje... sytuacji w którym się znalazł... takie małe preludium przed każdym rozdziałem na pewno buduje całość... tak samo zakończenie... mam uczucie braku zachęcającej puenty... bo puenta jest... ale nie wybitna... a w super mocach powinny być wybitne puenty coś co daje ochotę czekać na kolejny post.... (przy czym wybitnie nie oznacza przerysowane ani epickie).... poza tym nie mam zarzutów... jest to dobrze zebrany świat... fabuła mimo braku ponadprzeciętności.. jest dobra... ale serio trener nazywa się Nocny cień? serio?? ta nazwa mnie rozwaliła... jest jedną z tak oklepanych że... w sumie rozważ jakąś alternatywę... noc nie może mieć cienia... de facto noc sama w sobie jest cieniem planety...
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten komentarz :)
UsuńWe wcześniejszych rozdziałach jest opisane jak się dostała do tego ośrodka ;)
Zobacz :)
Ciekawe opowiadanie! Warte uwagi :)
OdpowiedzUsuńhttp://mosionek.blogspot.com/
Boskie! Tamica i Max muszą być razem! Są tacy słodcy razem :3 Życzę duuuużo weny!
OdpowiedzUsuńCałuski, M
Oooo proszę! Ciekawie, nie przestawaj, rób swoje, pisz dalej! :)
OdpowiedzUsuńCzytam przy końcu, że masz szkołę, aczkolwiek, kiedy tylko wolna chwila się trafi to pisz! Super blog ;)
Zapraszam na moją notkę o książkach, czytelnictwie ... Pozdrawiam Kinga na Wieszaku :)
http://kinganawieszaku.blogspot.com/
Super, czekam na kolejne rozdziały <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://worldxaroundxme.blogspot.com/?m=1
Mega napisane ;> Przeczytałem wszystko ;> Wiem że teraz zaczęła się szkoła i masz mało czasu na pisanie. Ale myślę że warto prowadzić bloga. Bo jesteś w tym na prawde dobra ;> Pozdrawiam flarri.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJej dopiero zaczelam czytac i juz mi sie podoba ;)
OdpowiedzUsuńnicetomeetyou25.blogspot.com
O ja!!! Masz na prawdę lekkie pióro! Świetnie to napisałaś! Dopiero zaczęłam czytać a już mi się podoba! Oby tak dalej! Zostaję na dłużej
OdpowiedzUsuńhttp://written-by-life.blogspot.com/
Może i nie czytam takich blogów, ale ten rozdział przypadł mi do gustu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
http://osnapitzmee.blogspot.com/
fajny, ciekawy blog, zapraszam tez do mnie ;) http://eathealthilyandkeepfit.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJejku, to jest świetne! Mam nadzieję, że Max i Tam to będzie coś więcej :)
OdpowiedzUsuńI jestem ciekawa co to za super moc!
Obserwuję i będę czytać :)
http://swiiftiee.blogspot.com/
W 2 rozdziale jest ^^
Usuńimię zapożyczone z sagi "Rywalek"? Jeśli tak, to mamy ogromnie podobny gust literacki, wielki talent, po tym, co napisałaś, to masz na pewno wielkie serducho.
OdpowiedzUsuńja też lubię sobie popisać, ale co takie krótkie rozdziały? chciałabym się delektować tą piękną miłością dłużej ;)
www.bunny-chocolate.blogspot.com
Świetny rozdział i czekam na kolejny ;*
OdpowiedzUsuńOgólnie to super blog!
Buziaczki ;*
Bardzo fajnie się czyta!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
www.puszczykowsky.blogspot.com
Super wpis:) zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńDr00pdeead.blogspot.com
Superrrrrrrrrrrr :) <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
http://kropekbloguje.blogspot.com/
Świetne!
OdpowiedzUsuńhttp://fridayp.blogspot.com/2015/09/inny-nie-znaczy-gorszy.html#comment-form
Fajny pomysł, fajna fabuła. Nic dodać, nic ująć. Zapraszam do siebie.;) http://wszystkooairsoft.blogspot.com/2015/09/combat-shirt-w-asg.html
OdpowiedzUsuńNaprawde bardzo fajnie piszesz!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
puszczykowsky.blogspot.com
Świetny wpis!!
OdpowiedzUsuńCiekawy blog!! ;))
http://fashion-styleeee.blogspot.com/?m=0
świetny rozdział i całkiem ciekawie zapowiadające się opowiadanie
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tematykę fantasy, to jeden z moich ulubionych gatunków
naprawdę super, sama trochę pisze wiem ile to daje satysfakcji i przyjemności
ale tez jak bardzo jest to pracochłonne.
pozdrawiam cieplutko myszko :*
ayuna-chan.blogspot.com
Masz talent ! Nie zmarnuj tego !!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz!
yolooliwkaa.blogspot.com
Bardzo wciągający rozdział, koniecznie muszę przeczytać wszystkie! :D
OdpowiedzUsuńhttp://im-dollka.blogspot.com/
Świetny blog i styl pisania! <3 Trzymaj tak dalej! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
dziewczynazolimpu.blogspot.com
Miło się czyta twoje opowiadania <3
OdpowiedzUsuńJesteś świetna kochana <3 <3