piątek, 11 września 2015

Rozdział 3 ,,Nowy Dzień''

Obudziło mnie głośne walenie do drzwi. Zdezorientowana zlustrowałam otoczenie. Jak uderzenie piorunem dotarły do mnie wszystkie wydarzenia i wspomnienia. Autobus,lekarkę,świadomość o mojej ''umiejętności'',Rosesmith. Ogłuszona wspomnieniami nie zdałam sobie sprawy,że krzyczę i płaczę,a ktoś mnie przytula. Tym kimś okazał się Maxon. Nagle w jego ramionach poczułam się pewnie i bezpiecznie. Przestałam płakać i uspokoiłam się. Chciałabym pozostać w tej pozycji na wieki... Potem przypomniało mi się,że ten blondwłosy chłopak o niesamowicie intensywnych zielonych oczach coś dla mnie znaczy. I umie kierować pewnością siebie między innymi. Może na przykład teraz na mnie wpływa? Powoli wywinęłam się z jego objęć , by po chwili znów się w nich znaleźć, bo wiercąc się,straciłam równowagę i potknęłam się. Tylko dzięki Maxowi nie upadłam. Nagle w korytarzu zrobiło się tłoczno. Każdy się już obudził i wyszedł z pokoju. Tłum rozdzielił mnie z Maxonem lecz potem on mnie znalazł. W końcu każdy wrócił swoją uwagę na osobę stojącą na środku pomieszczenia. Ten,jako jeden z nielicznych,sprawiał wrażenie przyjaznego. Miał na sobie zwykłą,czarną koszulkę z nadrukiem Gwiazdy Polanej, a z tyłu, było widać jak się obracał się by wszyscy widzieli go przodem,miał napisane 3 litery SWP, zwykłe przetarte jeansy i zwykłe sportowe buty. Twarz miał bardzo przystojną i uroczą jak na dorosłego. Ale był młody , bardzo młody. Efekt ten podkreślały niesforne brązowe loki spadające na twarz,które za często chyba z nerwów zaczesywał.
Odezwał się zaskakująco niskim głosem:

-Dzień dobry wszystkim. Nazywam się Michael Nightshade. Jestem waszym nowym opiekunem i trenerem. Mam nadzieję,że się polubimy. Jesteśmy Grupą 5 jak się domyślacie i na czym polegają wasze umiejętności nie muszę tłumaczyć,bo mówiliście o tym na spotkaniu z Dyrektorem.

Na chwilę przerwał by nabrać powietrza i kolejny raz zaczesać włosy. Potem rzekł:

-Będziemy się spotykać codziennie o tej samej porze. Będziemy ćwiczyć jak posługiwać się waszymi zdolnościami.-ostatnie słowo dziwnie podkreślił.

-Patrząc na wasze miny, czujecie się świetnie i cieszycie się na myśl o dniu spędzonym ze mną na sali treningowej.
A potem się roześmiał. A jego ton dosłownie spływał sarkazmem.
Potem kazał nam wejść do pokoi i posprzątać,a jak skończymy to pójdziemy na małą wycieczkę rozpoznawczą. Pierwszym przystankiem oczywiście była sala treningowa. Było to duże pomieszczenie,które było podzielone na równe części. A dokładnie na 7 części. Do każdej prowadziły szklane drzwi, a na nich naniesiony został numer od 1 do 7. Nasza grupa skierowała się do drzwi nr 5,a po szybkim rozejrzeniu się widać było,że jesteśmy ostatni. Każda inna część była zajęta oprócz sali nr 7. Ale to jest chyba logiczne dlaczego. Ona już nigdy nie będzie zajęta przynajmniej przez dzieci do tego numeru należące. W sali posiedzieliśmy chwilę , słuchając jakiegoś nudnego wykładu na temat bezpieczeństwa. Następnie poszliśmy do stołówki. Tam dosłownie każdy rzucił się na jedzenie. Podali nam jakąś papkę do jedzenia,ale zjadłam ją tak szybko,że nawet nie wiem czy miała jakikolwiek smak. Oczywiście koło mnie siedział nie kto inny jak mój jedyny przyjaciel Max. On akurat długo się męczył by zjeść te breję. Czyli może miała okropny smak? Mogłam jeść trochę wolniej, bo teraz zaczął mnie boleć brzuch. Ale nie tak normalnie u góry tylko trochę niżej. Pewnie za chwilę przejdzie... Z tą porcją Maxona skończyło się na tym,że połowę tego co zostało oddał mi, a drugą oddał jakiemuś chłopakowi. Tam dali nam też nowe ubrania. Każdy dostał taki sam zestaw. Składał się on z czarnego T-shirtu, ciemnych spodni i skórzanych,również ciemnych,butów. Potem otrzymaliśmy bieliznę. Oczywiście dziewczyny miały swoją kolejkę, a chłopcy swoją . Dziewczyny miały też prawo wyboru tych rzeczy lecz chłopcy dostawali na oko. Następnym punktem były kosmetyki. I tu się dopiero zaczęło. Tu stało się w kolejce wieki. Taką podstawą było mydło,szampon,szczoteczka i pasta. Jeśli byłaś dziewczyną stałaś jeszcze w jednej kolejce po inne rzeczy z kosmetyków, chłopcy już mieli wtedy czas wolny. Potem dziewczyny też miały czas wolny około pół godziny by się przebrać i odpocząć. Gdy doszliśmy do pokoi okazało się,że nie jestem już w pokoju z Maxonem. Szkoda. Zostały nam przydzielone nowe pokoje. Mi przypadł pokój trzy-osobowy. Pożegnałam się z Maxonem, bo po drodze zdążyłam go spotkać i chwilę porozmawiać. Odpowiedział mi krzepiącym uśmiechem i poszedł do swojego nowego pokoju. Trafił do pokoju z 4 innymi chłopakami, którzy byli w moim wieku lub w wieku Maxona. Wreszcie się dowiedziałam,że Max jest ode mnie starszy o rok. Ja nie miałam takiego szczęścia. Trafiłam do dziewczyn, które są ode mnie starsze. Są w wieku Maxa albo jeszcze starsze. Do pokoju weszłam jako ostatnia i od raz rzuciło mi się w oczy jedno. Że zostawiły mi jedno , najgorsze łóżko. Te łóżko,które jest najbliżej drzwi i najdalej do łazienki i zawsze jest w tym miejscu zimno. Na pozostałych łóżkach siedziały kolejno blondynka,szatynka i brunetka. Jaka różnorodność w pokoju się trafiła. Tylko ja taka , której włosy było między ciemnym blondem a jasnym brązem tam nie pasuje. Chociaż po ostatnim rozjaśnianiu mam teraz tak jasne włosy,że czuję się w tym pokoju wyjątkowa. Żadna z moich nowych współlokatorek nie miała przyjaznej miny. Wiedziałam już,że chwile w tym pokoju jak na razie nie będą należeć do najprzyjemniejszych. Od razu zatęskniłam za Maxonem. Dlatego wzięłam swoje rzeczy, zaniosłam do łazienki, ubrania włożyłam do szafy i kilka drobiazgów na łóżko. Poszłam się przebrać i bez słowa wyszłam z pokoju. Z mojego pokoju było słychać szepty, ale nie przejmowałam się tym za bardzo. Chociaż jak teraz myślę, powinnam się przynajmniej przywitać i przedstawić. Wróciłam,więc chodź było mi strasznie głupio usiadłam na łóżku.

-Cześć- powiedziała brunetka

Ona wydaje mi się najprzyjemniejsza i najbardziej sprawia wrażenie przyjaznej. W przeciwieństwie do tej szatynki...

-Jestem Hanna- przedstawiła się blondynka
-Ja Emily- powiedziała brunetka

-Sky- odpowiedziała lakonicznie szatynka

-Miło mi Was poznać. Mam na imię Tamica. Mam nadzieję,że jakoś się dogadamy i będzie dobrze się nam razem mieszkać.

Po tych słowach wyszłam,ponownie,z pokoju. Kolejny raz tam nie wejdę , przynajmniej w ciągu ostatnich kilkunastych minut. Skierowałam się do pokoju, który wydawało mi się,że to pokój Maxa, i weszłam.Gdy przywitałam się i zamknęłam drzwi,od razu zauważyłam burzę blond włosów. I nie spodziewanie od razu się uśmiechnęłam. On zawsze umie poprawić mi humor.

-Hej Tammy ! -usłyszałam


- Hej Maxy! Od kiedy tak do mnie mówisz? Wcześniej było tylko Tam.
-A co nie podoba się? I TY też mnie inaczej nazywasz! Ale Maxy mi pasuje...

Nie odpowiedziałam. Nie o to chodzi,że mi przeszkadzało , tylko był pierwszym,który mówi na mnie inaczej niż wszyscy i to było...... urocze.

-Wiesz,że zmienili mi pokój? Kazali mi iść do innego... to idę-odpowiedział Max jak zawsze optymistycznie.

Po tych słowach chłopak wziął swoje rzeczy i poszliśmy do jego nowego pokoju. Jego nowy pokój jest identyczny jak mój tylko....... pełny chłopców. Blondyn przedstawił mi swoich nowych współlokatorów. Pierwszy ma na imię David i ma czarne włosy, obok niego śpi jego brat,który nazywa się Jace i też ma czarne włosy. Trzeci współlokator ma brązowe włosy i ma na imię Liam. Gdy wszystkich poznałam, Max i ja poszliśmy do ogrodu, który pokazał nam Michael na wycieczce, i gadaliśmy,wygłupialiśmy się do wieczora. Kiedy do ogrodu przyszedł strażnik pełniący dzisiaj wartę poszliśmy w stronę naszych pokoi. Max mnie odprowadził i na pożegnanie przytuliliśmy się i idąc w stronę swojego pokoju mój przyjaciel odwrócił się i uśmiechnął się krzywo. I to było takie słodkie. Krzyknął,że przyjdzie po mnie kiedy będziemy mieli zbiórkę i pójdziemy razem na stołówkę. Po jedzeniu mamy iść się przebrać w strój do ćwiczeń,który był bardzo podobny do codziennego, i iść do sali treningowej. Potem kilka godzin ćwiczeń z Michaelem i obiad. Po obiedzie mamy przerwę ,a gdy już chwilę odpoczniemy mamy lekcje z nauczycielką, która ma na nazwisko Swain. Ma rude włosy,które zawsze nosi związane w ciasny kok. Wieczorem jest kolacja,czas na odrobienie lekcji ,przygotowanie się do snu i spotkania ze znajomymi z innego pokoju. O pewniej godzinie przychodzi strażnik,który obecnie pełni wartę i mówi,że czas się skończył i mamy iść spać.
I tak wygląda zazwyczaj mój dzień od 3 lat. Tak dobrze czytacie lat. Teraz mam 16 lat i dalej jestem w tym ośrodku. A co roku jest coraz więcej dzieci,które są przewożone do innych nowych ośrodków,bo w tym już nie ma miejsca. Gdyby nie było przy mnie przez ten cały czas Maxiego nie wiem co był zrobiła. Najpewniej zwariowała. Przez te 3 lata musiałam udawać,że jestem 5, więc miałam dwa razy więcej pracy niż inni. Ale nadzieja wiąże się z pewnością siebie. W ogóle nadzieja wiąże się ze wszystkimi emocjami. Nigdy nie pokazałam swojej prawdziwej mocy. Tylko Max wie o mojej tajemnicy. Kiedyś mu powiedziałam. Od tamtego momentu kiedy zna całą prawdę jeszcze bardziej mnie wspiera. Maxon jest dla nie kimś szczególnym. Jutro ma być jakieś zebranie, na którym ma być każdy. Nie wiem o co chodzi, ale jutro się dowiem. Wszyscy się dowiemy. Może to będzie raport z naszych postępów?Albo bal szkolny?Raz w roku robią bal by poznać nas z innymi numerami. Mam nadzieję,że to to. A akurat w mieniu nadziei jestem dobra ,prawda?
A mówi się że nadzieja matką głupich,a przecież umiera ostatnia.... tak?
To zdanie powiedział kiedyś Max podczas naszego spotkania i od tego momentu stało się moim hasłem i naszym wewnętrznym żartem. Tak to zdanie bardzo do mnie pasuje... Jak Max ….prawda?

_________________________________________________________________________________
Wiem,że dawno mnie nie było i dawno nie było nowego rozdziału....
ale wiecie szkoła itp
dlatego macie dziś dłuższy rozdział a nowy postaram sie dodać jak najszybciej :)
proszę o komentowanie i wyrażnie swojej opinii :)
i o co wam chodzi z napisaniem książki ? bo ja nie wiem..... a dostałam kilka propozycji  :)
POZDRAWIAM :)
~bez odbioru
~Julie Someone

33 komentarze:

  1. Super opowiadanie. Ja osobiście nie lubię czytać blogów z opowiadaniem, ale Tobie udało się mnie zaciekawić. Naprawdę ekstra. Oby więcej takich ciekawych opowiadań.
    kenia0.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeej! W końcu się doczekałam ;)
    Książka to wcale nie taki głupi pomysł, pdzeczytałabym xD
    Maxy <3 oni tazem są tacy uroczy :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nie wiem o co chodzi z tą książką ...
      :)
      Maxy i Tammy Hmmm ;)
      może coś im stanie na drodze może nie ;)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawe opowiedanie! :)
    Czekam na kolejne :))

    http://batmanowy-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne :)
    natiax.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział :) obserwuję ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. a minute of silence to our fictional brother in friendzone [*] - a tak serio historia zapowiada się poniekąd jak miliardy innych, podobnych historii o super mocach.. akurat trafiłem na trzeci rozdział, nie czytałem o historii wcześniej... wychodzi na to że historia się bierze znikąd... nie ma jakichś refleksji głównego bohatera odnośnie świata w którym żyje... sytuacji w którym się znalazł... takie małe preludium przed każdym rozdziałem na pewno buduje całość... tak samo zakończenie... mam uczucie braku zachęcającej puenty... bo puenta jest... ale nie wybitna... a w super mocach powinny być wybitne puenty coś co daje ochotę czekać na kolejny post.... (przy czym wybitnie nie oznacza przerysowane ani epickie).... poza tym nie mam zarzutów... jest to dobrze zebrany świat... fabuła mimo braku ponadprzeciętności.. jest dobra... ale serio trener nazywa się Nocny cień? serio?? ta nazwa mnie rozwaliła... jest jedną z tak oklepanych że... w sumie rozważ jakąś alternatywę... noc nie może mieć cienia... de facto noc sama w sobie jest cieniem planety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ten komentarz :)

      We wcześniejszych rozdziałach jest opisane jak się dostała do tego ośrodka ;)
      Zobacz :)

      Usuń
  7. Ciekawe opowiadanie! Warte uwagi :)
    http://mosionek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Boskie! Tamica i Max muszą być razem! Są tacy słodcy razem :3 Życzę duuuużo weny!
    Całuski, M

    OdpowiedzUsuń
  9. Oooo proszę! Ciekawie, nie przestawaj, rób swoje, pisz dalej! :)
    Czytam przy końcu, że masz szkołę, aczkolwiek, kiedy tylko wolna chwila się trafi to pisz! Super blog ;)

    Zapraszam na moją notkę o książkach, czytelnictwie ... Pozdrawiam Kinga na Wieszaku :)
    http://kinganawieszaku.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Super, czekam na kolejne rozdziały <3

    Zapraszam do mnie:

    http://worldxaroundxme.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  11. Mega napisane ;> Przeczytałem wszystko ;> Wiem że teraz zaczęła się szkoła i masz mało czasu na pisanie. Ale myślę że warto prowadzić bloga. Bo jesteś w tym na prawde dobra ;> Pozdrawiam flarri.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Jej dopiero zaczelam czytac i juz mi sie podoba ;)
    nicetomeetyou25.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. O ja!!! Masz na prawdę lekkie pióro! Świetnie to napisałaś! Dopiero zaczęłam czytać a już mi się podoba! Oby tak dalej! Zostaję na dłużej
    http://written-by-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Może i nie czytam takich blogów, ale ten rozdział przypadł mi do gustu!
    Pozdrawiam! :)
    http://osnapitzmee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. fajny, ciekawy blog, zapraszam tez do mnie ;) http://eathealthilyandkeepfit.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Jejku, to jest świetne! Mam nadzieję, że Max i Tam to będzie coś więcej :)
    I jestem ciekawa co to za super moc!

    Obserwuję i będę czytać :)
    http://swiiftiee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. imię zapożyczone z sagi "Rywalek"? Jeśli tak, to mamy ogromnie podobny gust literacki, wielki talent, po tym, co napisałaś, to masz na pewno wielkie serducho.
    ja też lubię sobie popisać, ale co takie krótkie rozdziały? chciałabym się delektować tą piękną miłością dłużej ;)
    www.bunny-chocolate.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny rozdział i czekam na kolejny ;*
    Ogólnie to super blog!
    Buziaczki ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo fajnie się czyta!:)

    Pozdrawiam:)

    www.puszczykowsky.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Super wpis:) zapraszam do siebie :)
    Dr00pdeead.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Superrrrrrrrrrrr :) <3
    Pozdrawiam cieplutko :)

    http://kropekbloguje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetne!
    http://fridayp.blogspot.com/2015/09/inny-nie-znaczy-gorszy.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajny pomysł, fajna fabuła. Nic dodać, nic ująć. Zapraszam do siebie.;) http://wszystkooairsoft.blogspot.com/2015/09/combat-shirt-w-asg.html

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny wpis!!
    Ciekawy blog!! ;))

    http://fashion-styleeee.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń
  25. świetny rozdział i całkiem ciekawie zapowiadające się opowiadanie
    bardzo lubię tematykę fantasy, to jeden z moich ulubionych gatunków
    naprawdę super, sama trochę pisze wiem ile to daje satysfakcji i przyjemności
    ale tez jak bardzo jest to pracochłonne.
    pozdrawiam cieplutko myszko :*
    ayuna-chan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Masz talent ! Nie zmarnuj tego !!!
    Świetnie piszesz!
    yolooliwkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo wciągający rozdział, koniecznie muszę przeczytać wszystkie! :D
    http://im-dollka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetny blog i styl pisania! <3 Trzymaj tak dalej! :D
    Zapraszam do mnie:
    dziewczynazolimpu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Miło się czyta twoje opowiadania <3
    Jesteś świetna kochana <3 <3

    OdpowiedzUsuń